Szybki sposób na obiad, czyli wariacja makaronowa.
Dziś przychodzę do Was z przepisem na makaron spaghetti bolognese, który jest niezwykle łatwy w przygotowaniu i dodatkowo pyszny. Jedyna różnica, ale bardzo istotna dla mnie to forma podania makaronu, jest on bowiem zapiekany z serem żółtym.
Uwielbiam makaron, czy to z sosem czy to w sałatce, w przeciwieństwie do mojego męża, który zje ale tylko niektóre potrawy. Dlatego od dawna szukam pomysłów na obiad z makaronem w tle. Co zresztą można zauważyć na blogu TU i TU. Jeśli chodzi o makaron z sosem pomidorowym, to wolę opcję z tego przepisu, niestety klasyczne bolognese już mi się przejadło. W końcu jak się jest wzrokowcem to często forma podania to najważniejszy czynnik czy coś nam posmakuje.
Wracając do przepisu potrzebne składniki to:
Uwielbiam makaron, czy to z sosem czy to w sałatce, w przeciwieństwie do mojego męża, który zje ale tylko niektóre potrawy. Dlatego od dawna szukam pomysłów na obiad z makaronem w tle. Co zresztą można zauważyć na blogu TU i TU. Jeśli chodzi o makaron z sosem pomidorowym, to wolę opcję z tego przepisu, niestety klasyczne bolognese już mi się przejadło. W końcu jak się jest wzrokowcem to często forma podania to najważniejszy czynnik czy coś nam posmakuje.
Wracając do przepisu potrzebne składniki to:
- 1 opakowanie makaronu spaghetti,
- 1 cebula,
- 0,5 kg mięsa mielonego,
- 0,5 l sosu pomidorowego (ja użyłam z Lidla z Italiamo z bazylią 720 ml)
- pół szklanki wody, jeśli sos będzie za gęsty
- 1 łyżka oliwy,
- 150 g sera żółtego (może być w plasterkach lub tarty)
Przygotowanie:
- Ugotować makaron wg. przepisu z opakowania. W między czasie pokroić cebulę i zeszklić ją na oliwie.
- Do cebuli dodajemy mięso i przez chwilę, ok. 10 minut dusimy z cebulką. Na koniec dodajemy sos pomidorowy.
- Wszystko razem dusimy kolejne 5 minut.
- Makaron wykładamy do formy wysmarowanej np masłem i zalewamy mięsem z sosem.
- Na wierzch wykładamy plasterki sera żółtego, bądź rozsypujemy tarty ser.
- Wkładamy do nagrzanego do 150 oC piekarnika na góra, pieczemy około 20 minut, aż roztopi i zarumieni nam się ser.
To tyle, nie mówiłam że prosty i szybko? Uwiniemy się w godzinkę, dzieci i mąż będą szczęśliwe, że nie siedzimy w kuchni pół dnia, a taka porcja spokojnie wystarczy na nakarmienie 4 osób dorosłych i 2 dzieci.
Dajcie znać czy już taki robiliście, czy może będziecie robić?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za każdy nawet najmniejszy komentarz, jest on dla mnie ważny.