Lato w obiektywie telefonu
Za nami już niemal połowa września. Czas goni do przodu bardzo szybko, musimy więc w pełni cieszyć się każdym dniem i wyciskać go do końca tak jak cytrynę. Ja swój dzień wykorzystuję w miarę możliwości w pełni. Ostatnie dni były ciężkie, dzieci chore więc przedszkole i spacery nam odpadły. Całe szczęście życie wraca do swojego rytmu i Guga już do przedszkola chodzi. Borysek zaś z katarem i kaszlem siedzi ze mną w domu. A skąd to się przypałętało? Zdaniem pediatry wszystkiemu winne zęby, a raczej ich powolne pojawianie się.
Lato minęło z przepiękną pogodą w tle, dnie spędzaliśmy na polu, w ogrodzie i na spacerach.
Planowałam kilka sesji plenerowych, niestety z braku czasu nie wyszło. Ale nic straconego nasza jesień zapowiada się śliczna więc wszystko przed nami.
Zgrałam zdjęcia z telefonu i aż jestem w szoku, że tyle ich się uzbierało. Pokaże wam jedynie kilka.
Planowałam kilka sesji plenerowych, niestety z braku czasu nie wyszło. Ale nic straconego nasza jesień zapowiada się śliczna więc wszystko przed nami.
Zgrałam zdjęcia z telefonu i aż jestem w szoku, że tyle ich się uzbierało. Pokaże wam jedynie kilka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za każdy nawet najmniejszy komentarz, jest on dla mnie ważny.