PIĘĆDZIESIĄT TWARZY GREYA - moja ocena długo po premierze.

Długo nosiłam się z zamiarem recenzji książki. Jakoś ciągle brakowało mi albo czasu albo weny. Do tego dochodziła niezliczona ilość książek, która w wyborze nie pomagała w ogóle.
Mimo wszystko w pierwszej kolejności, rzutem na taśmę postanowiłam wybrać książkę, a raczej całą serię, która rzekomo odniosła taki sukces. Tylko czy na prawdę ten sukces podyktowany jest dobrą treścią czy jedynie popularnością i porządną reklamą. 



Są takie pozycje w bibliotekach, o których jest głośno. Ta również do nich należy"50 twarzy Greya" E.L.James spotkała się z taką samą liczbą krytyki co pochwał. Tę powieść czytało wielu od nastolatek do starszych pań, a nawet panów. Wielu sięgało po nią jedynie z ciekawości, czy faktycznie napisana jest w taki "wulgarny" i "bulwersujący" sposób, czy może to zwykłe naciąganie tematu.Wiadomo, że nie można dogodzić każdemu to i w tym temacie autorka nie mogła sprostać zadaniu w 100%. Są bowiem jedni, którym książka wystarczyła, a są tacy którym czegoś w niej brakowało.



Historia banalna. Piękna, młoda i niedoświadczona kobieta spotyka niezwykle przystojnego, bogatego i doświadczonego mężczyznę. Rozpoczyna się pomiędzy nimi romans, nad którym wzdychała nie jedna kobieta. Takich historii było już pełno. Ta jednak jest nieco inna.
Anastasia Steele, niewinna studentka literatury, przeprowadza wywiad z Christianem Greyem "megapotężnym potentatem finansowym". Już od początku można wyczuć napięcie jakie się między nimi wytworzyło. Ana nie zdaje sobie sprawy, jak niedługo jej życie ulegnie zmianie. Jak z "grzecznej dziewczynki" stanie się kobietą z krwi i kości, której doznania pokierowane będą klapsami, pieszczotami i innymi doznaniami których do tej pory nie znała.
Zszokowana, nie mniej jednak podniecona i zainteresowana "osobliwym gustem" Chistiana, pragnie spróbować i rozpoczyna się romans...


Kto czytał książkę, bądź oglądał film ma już wyrobione zdanie. Ja mam niezwykle mieszane uczucia. Dlaczego? Otóż moim zdaniem powieść ta jest idealną odskocznia od rzeczywistości. Choć z drugiej strony przyznać muszę, że historia opisana została niezwykle płytko i niekiedy wiało nudą. Sceny "erotyczne" ociekają wulgaryzmem, ale czy tak jest? Dziewczyny zastanówcie się porządnie, czy wasz facet nie jest takim "Greyem". No czy to tak trudno obwiązać ręce krawatem, polać się winem czy kostką lodu?
No proszę was, takie sytuacje to spokojnie można sobie w domu zainicjować i nie jest nam do tego potrzebny "błyskotliwy i wymagający Grey". Dlatego pomimo, że książka mi się podobała nie jestem nią zachwycona, do tego stopnia by ją wielbić.
Na domiar złego oglądnęłam film... Przez co troszkę cała historia straciła w moich oczach. Dobre w tym było to, że oglądałam go w dobrym towarzystwie.

Wracając do książki, miałam czasami wrażenie jakby autorka kroczyła ze skrajności w skrajność. Raz Ana jest niezdecydowana i dziecinna, a raz konkretna i niezwykle "doświadczona". Tak łatwo poddaje się mężczyźnie, którego zna od zaledwie krótkiego czasu. Tak łatwo oddaje mu się i jego "pasji ". Christian z kolei za swoim "mrocznym" uwielbieniem do "ostrego sexu" kryje jakąś tajemnicę. Z jednej strony chce Anę na własność a z drugiej próbuje ją od siebie odegnać. 

No ale przecież nie musimy wierzyć i namiętnie się poddawać temu co autorka chciała nam przekazać. Ja podchodzę do tego zdroworozsądkowo, czytam bo lubię, a "takie" książki też są czasami potrzebne do "odmóżdżenia".



Trochę pomieszana ta moja recenzja, ale takie emocje wywołuje ta książka. W jednej chwili jest się nią zachwyconą by za chwilę mieć jej po prostu serdecznie dość.
Jakie są wasze wrażenia? Chętnie się dowiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za każdy nawet najmniejszy komentarz, jest on dla mnie ważny.

Copyright © 2016 GUGUSIOWO , Blogger