Kosmetyczka zabieganej Mamy, czyli moje ulubione kosmetyki.

Ostatnio buszowałam sporo w świecie kosmetyków, zaszalałam i zafundowałam sobie parę mazideł. Później zrobiłam generalny przegląd swojej kosmetyczki i doszłam do wniosku, że jest tego dużo, a połowy to nawet nie używam, albo użyłam tylko raz. W końcu zebrałam się w sobie i posegregowałam wszystko. Osobno kosmetyki do ciała i twarzy a osobno wszelkiego rodzaju kosmetyki kolorowe. No i część ta zbyt długo otwarta do kosza.


Wy macie swoje ulubione kosmetyki? Bo ja ostatnio  kilka znalazłam. Właśnie te chciałam Wam pokazać. Chciałabym jeszcze jakieś ładne cienie do oczu no wiecie dla blondynki... ;) Coś co łatwo się rozprowadza, no i po czym nie będę wyglądała jak "monstrum".


Ukochane Le Petit Marseilais (pisałam o nich TU TU)- 

żel pod prysznic i mleczko nawilżające które już się skończyło i trzeba zakupić nowe, bo warto.



Oillan balance - Multi-lipidowy krem do twarzy. Do cery bardzo suchej wymagającej regeneracji. Otrzymałam go do testów od Oceanic, pisałam o nim TU


Po tak długim czasie dalej go mam. Jest na prawdę bardzo wydajny, a używam go jedynie rano po umyciu twarzy. Jest delikatny i dba o zmęczoną i wymagającą skórę, zwłaszcza gdy jest wrażliwa.



Już dawno rozglądałam się za pudrem w perełkach. Szukałam jakiegoś odpowiedniego dla siebie. Wybrałam z Avon perełki CC. Mają na celu rozświetlanie cery, powiem Wam że mi odpowiadają. Twarz wygląda promiennie, jednolicie i nie widać czerwonych plamek. Myślę, że przy nich zostanę. Drugie to perełki brązujące firmy MARIZA, które miałam przyjemność testować. Recenzja dostępna TU.





Pod oczy zakupiłam odżywczy krem firmy Oriflame "Milk & Honey GOLD". Póki co jestem zadowolona. Nie uczula, jest delikatny i kremowy. Przyjemny zapach i estetyczny wygląd opakowania.



Krem do stóp zawsze wybierałam odświeżający, dający ukojenie po całym dniu. Oriflame również ma taką propozycję, więc na próbę kupiłam krem do stóp z miętą i kiwi Feet Up Cooling Breeze. Jest rewelacyjny, zwłaszcza wieczorem kiedy stopy są zmęczone i wymagają relaksu. Krem daje uczucie chłodu i rozluźnienia.



Kosmetyki kolorowe to od zawsze była moja udręka, nigdy nie umiałam dopasować cieni i innych takich. 
Jedyne jakie posiadam to tusz do rzęs z Oriflame, kupiony na próbę, jak na razie się sprawdza. Hyper Stretch XL , do tego Eye liner z serii Veryme w kolorze zielonym, nawet fajnie się go nakłada, nie spodziewałam się, że uda mi się zrobić prostą kreskę a tu proszę... wyszło nawet fajnie. Pomadka - moja ulubiona, którą zawsze mam przy sobie to Pomadka w kredce z AVON , kupiona w promocji i już prawie zużyta, a na moje nieszczęście już takich nie ma. Drugą jest ognista czerwień z Oriflame, nawet wydajna i ale na ustach nie pozostaje bardzo długo, pozostawia jednak lekki odcień czerwieni. Ma bardzo fajny zapach i co dla mnie najważniejsze po nałożeniu nie czuć smaku plastyku co się czasem zdarzało przy innych pomadkach, no i ostatni balsam do ust z Oillan, który również miałam przyjemność testować, idealny na mroźne dni, teraz używam go przy bardzo wietrznych dniach. Od kiedy go używam  moje usta nie pękają i nie są spierzchnięte.








Mam też wiele nowości, o których nie omieszkam wam niedługo napisać. Ciekawa też jestem jakie wy macie swoje ulubione kosmetyki. 

2 komentarze:

  1. Nie miałam nigdy Twoich ulubieńców :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze to tez bym ich wcześniej nie wybrała, ale tak wyszło że je polubiłam ;) Pozdrawiam

      Usuń

Dziękuję bardzo za każdy nawet najmniejszy komentarz, jest on dla mnie ważny.

Copyright © 2016 GUGUSIOWO , Blogger