"Karuzela" Justyna Balcewicz - recenzja
To druga książka Justyny Balcewicz, która bardzo przypadła mi do gustu, tym razem jednak jest dla starszych odbiorców. Poprzednia "Na tropie złodzieja psów" wciągnęła nie tylko mnie, ale także moich synów. Śmiało mogę stwierdzić, że autorka pisze rewelacyjne książki dla dzieci, młodzieży ale również dla starszych czytelników.
Co nieco o książce;
Życie to wieczna karuzela! Porywająca opowieść o zawirowaniach losu i pogoni za szczęściem.
Dla Kasi to fatalny dzień: najpierw traci pracę, potem chłopaka. Zostaje jej kanapa u przyjaciółki, jak za czasów studenckich. Ale dosyć tego! Kasia decyduje, że już pora na kasę, karierę i przyszłościowego faceta. Świat wielkich szans oślepia, tylko czy to błysk szlachetnego kruszcu czy taniej błyskotki?
Ponieważ książka to "dwie historie, dwa pokolenia i jedno pragnienie..." ma też niejako dwa opisy, drugi dotyczy drugiego bohatera:
Tadzio już w dzieciństwie dostrzega możliwości, jakie dają pieniądze. Dlatego wyznacza sobie jasny cel: bogactwo. Gdy zakochuje się w niedostępnej Ninie, obiecuje jej, że zostanie milionerem. Czy okazjonalny interes da mu taką możliwość?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za każdy nawet najmniejszy komentarz, jest on dla mnie ważny.