"Na tropie złodzieja psów" Justyna Balcewicz - recenzja.

Jeśli jeszcze nie macie prezentu dla dziecka czy to swojego, czy "cudzego" to mam dla was dzisiaj jedną z wielu propozycji. Mianowicie książkę, która zawsze jest dobrym prezentem, zwłaszcza dla dzieci. Należę do tych osób, którym literatura dziecięca nie jest obojętna i chętnie czytam swoim dzieciom. W końcu świat możemy poznawać również dzięki opowieściom zawartym w książkach.  Osobiście uwielbiam te pozycje, które dają nam do myślenia, które rozprawiają się z problemami i emocjami. Czasem pomagają mi wytłumaczyć chłopcom co się dzieje w ich głowach, czy też otoczeniu. Wracając do mojej propozycji dla was, to jest to przepięknie wydana książka autorstwa Justyny Balcewicz pt. "Na tropie złodzieja psów", z uroczymi ilustracjami wykonanymi przez Katarzynę Kołodziej. Książka wydana została przez Wydawnictwo Skrzat i jest niezwykle urocza. Nawet starszy syn stwierdził, że chętnie ją przeczyta, a jak powiedział tak zrobił. 

Opis z okładki zachęca do czytania, sami zobaczcie:

KORNEL MA JEDENAŚCIE LAT, wielkie okulary, łatkę kujona i ... największego na świecie psa. BRZYDAL, OLBRZYMI MASTIF angielski, to jego najlepszy przyjaciel. Zwłaszcza teraz, gdy po przeprowadzce chłopak musi zaczynać wszystko od nowa. ALE PEWNEGO DNIA WIERNY PRZYJACIEL ZNIKA. Zwykła ucieczka? Tak sądzi policja, tylko skąd wziął się podejrzany kawałek kiełbasy? Kornel nie może tego tak zostawić. Na szczęście znajduje sojuszników. Popularną cheerleaderkę Julię, pochodzącą z artystycznej rodziny Delę i misiowatego doktora Zwierza. Czy z ich pomocą uda się odzyskać Brzydala? DOŁĄCZ DO KLUBU OBROŃCÓW CZWORONOGÓW I ROZWIĄŻ ZAGADKĘ PSICH ZAGINIĘĆ!

Książka wciągnęła nas od samego początku, nas bo czytałam ją oczywiście moim chłopakom. Historia jakich na świecie jest wiele. Rodzice się rozwodzą, dziecko z mamą przenosi się do innej miejscowości, przez co trzeba zmienić szkołę. Tam poznaje nowe dzieci, zawiązuje nowe znajomości, które nie zawsze są dobre. Tak właśnie się rozpoczyna historia głównego bohatera. Kornel wraz z bratem, mamą i ukochanym psem  - ogromnym mastifem, przeprowadza z Warszawy do Grodziska Mazowieckiego. Tam już pierwszego dnia w szkole spotyka się z nieprzyjemnym przyjęciem przez klasę, w której "Wszyscy się ze mnie śmieją...- wyjąkał, z trudem łapiąc oddech.". Kolejny dzień w szkole wcale nie jest lepszy, a do tego pies znika. Kornel z nowo poznaną koleżanką Julią, rozpoczyna poszukiwania. Kto mu pomoże i jak się zakończy cała historia musicie sami przeczytać. Nie chcę wam zdradzać więcej szczegółów, w końcu czytanie ma być zagadką i przyjemnością, a nie ma jej gdy wszystko mamy podane na tacy. 

Autorka w bardzo interesujący sposób opowiedziała nam całą historię Kornela. Detektywistyczna zagadka dla najmłodszych, ale i dorosłych. Napisane przejrzyście, językiem dostosowanym dla dzieci. Pokazuje nam jak piękna i silna jest więź między zwierzęciem i jego właścicielem. Dodatkowo pokazane jest, że czasem potrzeba czasu aby znaleźć przyjaciół, w końcu Rzymu w jeden dzień nie zbudowano. Świetnie rozwijająca się akcja tylko podkręca chęć czytania i oczywiście ciężko jest się oderwać od kolejnych stron.

 Mam nadzieję, że wam również książka się spodoba i  będziecie mieć podobne odczucia, a jeśli jeszcze nie macie prezentu dla młodych detektywów( i nie tylko) to zachęcam was do zakupu  tej właśnie pozycji. Nie pożałujecie. 

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Skrzat, na ich stronie macie teraz sporo promocji w tym na książkę "Na tropie złodzieja psów".

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za każdy nawet najmniejszy komentarz, jest on dla mnie ważny.

Copyright © 2016 GUGUSIOWO , Blogger